05-02-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Dynamiczny rozwój kardiologii, a także wyniki obserwacji klinicznych prowadzonych w ostatnich dekadach obaliły mylne przekonanie, że choroby układu krążenia są domeną mężczyzn. Jak pokazują badania, niemal co trzecia Polka ma nadciśnienie tętnicze. Niestety, ponieważ schorzenia sercowo-naczyniowe u kobiet często przybierają nietypową formę, bywa że ich diagnostyka i leczenie podejmowane są zbyt późno. Czy wobec tego kobiety mają mniejsze szanse na zdrowe serca?
Co roku w Polsce zawał serca dotyka ok. 100 tys. osób, jednak do jednej trzeciej z nich pomoc dociera za późno. Piekący, rozrywający ból w klatce piersiowej, umiejscowiony za mostkiem, często promieniujący w stronę ramienia oraz towarzysząca mu duszność to klasyczny opis zawału serca. Do zawału dochodzi przeważnie wówczas, gdy pęknięcie blaszki miażdżycowej prowadzi do powstania skrzepliny blokującej dopływ krwi do serca. W wyniku przedłużającego się niedokrwienia fragment mięśnia sercowego obumiera. Im szybciej pacjent z zawałem trafi do szpitala, tym większe szanse na jego uratowanie i skuteczną rehabilitację.
Kobiecy zawał. NietypowyStatystycznie zawał serca częściej dotyczy mężczyzn, jednak kiedy wystąpi już u kobiety, bywa, że ma ona mniejsze szanse . Dzieje się tak ponieważ przybierają często niespecyficzną – zwodzącą lekarzy, jak i same chore – formę. Pacjentki trafiające do szpitala z powodu ataku serca są przeważnie w starsze niż mężczyźni cierpiący na zawał. Wszystko to opóźnia diagnozę. U kobiet dolegliwości związane z chorobą wieńcową dużo częściej przyjmują tak zwane „maski”, na przykład – ból szczęki, ramienia, ból między łopatkami, duszność występująca w czasie wysiłku fizycznego, napady kołatania serca, czasami nudności czy wymioty. Pacjentki zażywają leki przeciwbólowe i czekają, aż niepokojące dolegliwości ustaną same, zmniejszając swoje szanse na skuteczną interwencję lekarską.
– Pacjenci, którzy podczas zawału nie mieli bólu w klatce piersiowej, pojawiali się w szpitalu później, byli poddawani mniej intensywnej terapii i mieli blisko dwukrotnie wyższą śmiertelność krótkoterminową w porównaniu z osobami, u których objawy zawału były bardziej typowe – mówi prof. Krzysztof Narkiewicz, kierownik Katedry Nadciśnienia Tętniczego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego powołując się na doniesienia pisma Journal of the American Medical Association.
Do rozwoju niedokrwiennej choroby serca dochodzi u osób obciążonych czynnikami ryzyka takimi jak nadciśnienie tętnicze czy otyłość. Niewykryte bądź nieleczone nadciśnienie zwiększa ryzyko wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych: zawału serca i udaru mózgu. Większość klasycznych czynników ryzyka oddziałuje w podobnym stopniu zarówno na mężczyzn, jak i , zwiększając ich szanse na występowanie chorób układu krążenia. Jednakowy jest również wpływ otyłości, cukrzycy, podwyższonego stężenia cholesterolu w surowicy czy siedzącego trybu życia, jednakże wykazano, iż palenie tytoniu znacznie bardziej oddziałuje na rokowanie u kobiet.