30-09-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Kolejne badania wskazują, że popularny lek na przeziębienia i gorączkę, tj. kwas acetylosalicylowy, może pomóc w leczeniu nowotworów.
Uczeni z Uniwersytetu w Cardiff przeanalizowali dostępne dane i potwierdzili dobroczynną „moc" .
Niskie dawki (czyli głównego składnika Apsiryny czy Polopiryny) są zalecane pacjentom, których dotyczy wyższe zagrożenie chorobami serca i udarem. Kolejne badania jednak wskazują, że może być on bardzo pomocny także w leczeniu raka.
Dotychczas wykazano m. in., że kwas acetylosalicylowy może zmniejszyć ryzyko raka u osób w średnim wieku, a także wykazuje pewne działanie antynowotworowe u pacjentów, którzy już zachorowali. Teraz brytyjscy badacze przeanalizowali 71 badań, w których uczestniczyło ponad 120 tysięcy chorujących na raka ludzi. Wzięli pod uwagę liczbę zgonów z powodu raka, częstość występowania przerzutów oraz wskaźniki śmierci z innych przyczyn wśród ludzi zażywających kwas acetylosalicylowy. Następnie porównano zebrane informacje z podobnymi, dotyczącymi 400 tysięcy osób, które nie przyjmowały wspomnianego leku.
Okazało się, że ogólne szanse na przeżycie po rozpoznaniu raka były o 20-30 procent większe wśród osób, które przyjmowały kwas acetylosalicylowy, w porównaniu do osób nie zażywających tego leku. Co ciekawe, medykament ten wydawał się mieć takie właściwości ochronne bez względu na moment uzyskania diagnozy.
Jeśli chodzi o wybrane formy nowotworu, stosowanie kwasu acetylosalicylowego oznaczało zmniejszenie ryzyka zgonu z powodu o 25 procent, z powodu o 20 procent, a w wyniku o 15 procent.
Jak wyjaśniają uczeni, przedstawione analizy mają pewne ograniczenia, ich charakter jest bowiem czysto obserwacyjny, a w przypadku części badań nie odnotowano żadnych korzyści z przyjmowania kwasu acetylosalicylowego. Niedawne testy dowiodły też, że niskie dawki tego leku nie przedłużają życia ludzi bez problemów z układem krążenia.
Wyniki analiz są dostępne w magazynie PLOS One.
Na podstawie: