Strona głównaChorobyLeczenie kanałowe: nie takie straszne jak je malują

Leczenie kanałowe: nie takie straszne jak je malują

Kanałówka cieszy się chyba najgorszą sławą wśród pacjentów. Oczywiście z powodu przekonania, że jest bolesna. Na szczęście medycyna się rozwija, a dentyści przekonują, że leczenia kanałowego nie trzeba się już bać.
Leczenie kanałowe: nie takie straszne jak je malują [© andersphoto - Fotolia.com] Bez bólu

Kiedyś wymagało kilku wizyt u dentysty i trwało wiele tygodni. Lekarz zatruwał ząb i czekał, aż dojdzie do umartwienia tkanek. W tym czasie ząb potrafił boleć. Dziś leczenie kanałowe wykonuje się w trakcie jednej wizyty, a pacjent nie odczuwa bólu.

– Pacjent nie czuje nawet charakterystycznego rozpierania tkanek w trakcie podawania znieczulenia. Nieprzyjemne odczucie wyeliminowaliśmy dzięki komputerowemu dawkowaniu środka znieczulającego – mówi dr Wojciech Kołosowski, endodonta z kliniki dr Iwony Gnach-Olejniczak Unident Union Dental Spa. Ponieważ leczenie kanałowe umartwia zęba, pozbawiony nerwu nie daje już dolegliwości bólowych. Przez pewien czas nieprzyjemne odczucia może wywoływać tylko podrażnienie ozębnej.

Jak dziś leczy się kanałowo zęby?

Podczas jednej wizyty. – Tylko 10% przypadków wymaga powtórnego spotkania ze stomatologiem – mówi dr Kołosowski. Objętą stanem zapalnym miazgę trzeba całkowicie usunąć z komory zęba oraz ze wszystkich kanałów korzeniowych. To ważne, gdyż ominięty kanał może stać się siedliskiem bakterii i przyczyną kolejnego stanu zapalnego. To źle wróży na przyszłość. Przykre konsekwencje to utrata zęba oraz zakażenia odzębowe (najczęściej w okolicach zatok, w skrajnych wypadkach docierające nawet do serca czy nerek).

Na tropach kanałów

Teoretycznie jest ich określona liczba, w zależności od zęba od 1 do 4. Ale w praktyce może ich być dużo więcej. – Na zdjęciach panoramicznych nie wszystkie będą widoczne, niektóre z nich mogą się rozgałęziać, mieć bardzo niewielkie rozmiary i nieregularne kształty. Zdarza się, że plątanina kanałów przypomina rozlaną plazmę, albo jest gęsta jak pajęcza sieć – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak. Pracując „na oko” łatwo coś ominąć, dlatego tak ważne jest, by endodonta stosował punktowe RTG, za pomocą którego może dokładnie zobrazować kanały, ich położenie i rozmiar. W skomplikowanych przypadkach endodonta posługuje się tomografem komputerowym z obrazowaniem trójwymiarowym. – Dodatkowym wsparciem są mikroskopy, wykrywające przeszkody, np. zwapnienia miazgi – podkreśla stomatolog. Kanały muszą także zostać udrożnione i oczyszczone na całej swojej długości, tutaj endodonta wspiera się endometrem, który precyzyjnie mierzy ich długość.

Sterylnie i szczelnie

Gdy wszystkie kanały zostaną odnalezione, udrożnione i oczyszczone z miazgi, pora na sterylizację. – Chodzi o to, by środowisko wewnątrz zęba było całkowicie jałowe, w przeciwnym razie infekcja zęba odnowi się – wyjaśnia ekspert. Do akcji wkracza diodowy laser sterylizujący. Kolejne zadanie to szczelne wypełnienie wnętrza oczyszczonego zęba. – Każda nieszczelność to ryzyko przeniknięcia bakterii do tkanek okołowierzchołkowych – mówi dr Wojciech Kołosowski. Preparaty wypełniające są wtłaczane do wnętrza zęba, a na koniec prawidłowość leczenia ocenia finalne zdjęcie RTG.

Martwy ząb, czyli jaki?

Ząb pozbawiony nerwów nie odczuwa bólu. Jest martwy, ale bierze dalej udział w gryzieniu i żuciu oraz jest widoczny w uśmiechu. – Zęby leczone kanałowo mogą się przebarwić, są też bardziej podatne na złamania – wyjaśnia stomatolog. Dlatego lekarze wzmacniają je za pomocą wkładów koronowo-korzeniowych. Sztyfty, wykonywane indywidualnie na podstawie wycisków, są zrobione z metalu, włókna szklanego lub z tlenku cyrkonu. Wprowadza się je w głąb korzeni, a ich część koronowa staje się podstawą odbudowy protetycznej.

Czym wypełnia się leczony kanałowo ząb?

Leczony kanałowo ząb nie musi być plombowany. Coraz powszechniejsze, ponieważ bardzo trwałe są porcelanowe odbudowy fragmentów zębów typu onlay, inlay. – Wkłady (inlay) i nakłady (onlay) precyzyjnie odtwarzają utraconą część zęba – jego guzki, bruzdy, punkty styczne. Nie przebarwiają się, są trwałe i odporne na ścieranie, ponieważ wykonuje się je z ceramiki – mówi ekspert.

Inlay’e i onlay’e powstają na zamówienie w oparciu o wycisk. Można je zastosować tylko wtedy, gdy korona kanałowo leczonego zęba nie jest mocno zniszczona. Gdy zostało z niej niewiele, na przykład z powodu zaawansowanej próchnicy, stomatolog proponuje odbudowę protetyczną za pomocą porcelanowej. Najpierw wzmacnia się go wkładami koronowo-korzeniowymi, a potem przykrywa koroną, która idealnie naśladuje kształt i funkcje .

Zobacz także

 

 

 

Anemia - niedokrwistość, Choroba wieńcowa, Hemoroidy, Menopauza, Nowotwór prostaty, Osteoporoza, Schizofrenia, WZW C / HCV, pokaż wszystkie

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Aktywni 50+
  • eGospodarka.pl
  • EWST.pl
  • Umierać po ludzku
  • Oferty pracy