26-09-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Rak prostaty to druga najczęstsza forma nowotworu u mężczyzn na świecie i piąta przyczyna zgonów związanych z rakiem u mężczyzn.
jest powszechny. W 2012 roku zdiagnozowano na świecie 1,1 mln nowych jego przypadków. W Polsce co roku odnotowuje się kilkadziesiąt tysięcy zachorowań. Tymczasem z badań wynika, że prawie połowa mężczyzn (47 procent) ignoruje objawy tego nowotworu w zaawansowanym stadium, a 59 procent nie zawsze rozpoznaje, że odczuwany może być związany z chorobą.
W badaniu International Prostate Cancer Symptoms Survey wzięło udział 1200 mężczyzn z dziesięciu krajów.
Jak wynika z badania 57 procent osób w zaawansowanym stadium choroby uważa, że musi żyć z bólem, a 34 procent ankietowanych sądzi, że rozmowa o chorobie sprawia, że czują się słabsi.
Rak prostaty może przebiegać bezobjawowo w początkowej fazie, ale symptomy takie, jak niewyjaśnione bóle, trudności w lub występują w miarę postępu choroby.
Takie zaburzenia powinny skłonić mężczyzn do wizyty u lekarza. Jednakże mają oni problemy z rozmową o chorobie, nawet z medykami. Jak sądzą autorzy badań, może być również uprzyczynowane kulturowo: więcej niż jeden na trzech mężczyzn w Europie i Azji nie potrafi swobodnie rozmawiać z lekarzami, tymczasem w USA takie opory ma jedynie jeden na dziesięciu pacjentów. Potwierdzają to dane, według których większa liczba pacjentów w Europie ma guza w stadium zaawansowanym w porównaniu do pacjentów amerykańskich.
Wyniki ankiety przedstawiono na Europejskim kongresie na temat raka, który odbył się w Wiedniu.
Rak prostaty to jeden z najczęściej diagnozowanych nowotworów złośliwych u mężczyzn. Ze statystyk wynika, że w Polsce choroba odpowiada za 5 proc. śmierci spowodowanych nowotworem. Głównym czynnikiem zwiększającym ryzyko zachorowania na nowotwór prostaty jest wiek. czytaj dalej »