Prawidłowy wskaźnik BMI zmniejszy ilość ataków migreny

Migrena bywa tak silna, że wyłącza na jakiś czas z normalnego życia - nie pozwala wypełniać ani obowiązków zawodowych, ani domowych. A problem jest dość powszechny, ponieważ ze statystyk wynika, że około 20 procent ludzi doświadcza w jakimś momencie życia.

Niektórzy pacjenci doznają ulgi dzięki odpowiednim lekom, na innych medykamenty działają relatywnie słabo. Wiadomo też, że pewne pozafarmaceutyczne sposoby są pomocne, np. ciepła kąpiel czy wzmacniająca efekty leków . Okazuje się też, że na ryzyko ataku migreny ma wpływ także nasz BMI.

Jak ustalili uczeni z Johns Hopkins University School of Medicine w Baltimore, zarówno niedowaga, jak i otyłość mają wpływ na częstsze ataki migrenowe. Prawidłowa wartość BMI wydaje się osłabiać nasilenie choroby.

Uczeni przeanalizowali 12 badań z udziałem niemal 300 tysięcy ludzi. Odkryli, że osoby otyłe cechują się o 27 proc. wyższym ryzykiem ataków migren niż osoby o normalnej wadze. Ci zaś, którzy mają nadwagę, o 13 proc. bardziej są narażeni na tę chorobę.

Za otyłość uznaje się skaźniku masy ciała na poziomie powyżej 30, a niedowagę wskazuje się przy o wartości niższej niż 18,5. Już wcześniejsze testy wskazywały na związek pomiędzy otyłością i częstością ataków migren, teraz ustalono, że oddziałuje na nią także niedobór kilogramów.

Nie jest jasne, dlaczego lub niedowaga zwiększają prawdopodobieństwo migreny. Ponieważ jednak tkanka tłuszczowa ma działanie endokrynne, podobnie jak w przypadku narządów o takich czynnościach (np. ), jej nadmiar bądź niedostatek mogą wywoływać okreslone problemy zdrowotne. Tłuszcz zmienia funkcjonowanie i produkcję określonych hormonów, co modyfikuje poziom stanów zapalnych, to z kolei może silniej narażać na migreny.

O badaniach napisano w magazynie Neurology.