16-02-2016
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Brytyjscy uczeni wpadli na ciekawy pomysł leczenia depresji. Pomóc ma w tym rzeczywistość wirtualna.
Można wykorzystać awatary, by osłabić objawy , mówią badacze z University College London.
Autorzy zaprosili do badań 15 Brytyjczyków cierpiących na depresję. Leczenie objęło trzy sesje po 45 minut. Podczas każdej z nich uczestnicy nosili kask do rzeczywistości wirtualnej, dzięki któremu mogli zobaczyć awatar rzeczywistej wielkości osoby dorosłej. Obraz wykonywał te same ruchy , co pacjent, który miał wrażenie stania w przed lustrem. Celem było upewnienie się, że uczestnik będzie mógł identyfikować się z postacią i stopniowo nauczy się być mniej krytyczny wobec siebie.
Następnie w rzeczywistości wirtualnej pojawiała się postać zapłakanego dziecka, które trzeba było pocieszyć. Zazwyczaj uczestnicy czynili to zachecając malucha do przypomnienia sobie przyjemnych chwil i do myślenia o ludziach, którzy go kochają. Następnie modyfikowano sytuację, uczestnik wicelał się w postać dziecka i to jego pocieszano w ten sam sposób.
W efekcie objawy depresji u badanych istotnie się zmniejszyły. Dlaczego? Osoby doświadczające i depresji bywają zbyt samokrytyczne, gdy im się coś nie udaje. W badaniu zaś uczestnicy usłyszeli wobec siebie te same pocieszające słowa, które wypowiadali do innych, co pozwoliło na zmianę perspektywy i zdystansowanie się do swoich doświadczeń.
Wyniki badań są dostępne w British Journal of Psychiatry Open.
Depresja to bardzo poważna choroba, a jej lekceważenie może prowadzić nawet do śmierci. Dotyka ona ludzi w różnym wieku, jednak w przypadku osób starszych bywa często lekceważona, traktowana jako jeden z objawów starzenia się. czytaj dalej »