Spośród wielu chorób nękających rodzaj ludzki można wyróżnić „stare”, znane od wielu lat, czy też tysięcy lat, oraz nowe, które zostały opisane zupełnie niedawno. Do tych ostatnich z całą pewnością należy borelioza. Jest ona nazywana chorobą z Lyme lub boreliozą z Lyme.
Jeszcze w latach 90. XX wieku, ze względu na różnorodny przebieg i mnogość objawów, nazywano ją „małpą wszystkich chorób”. Wspólnym początkiem dolegliwości jest ukąszenie przez kleszcza z rodzaju Ixodes. Te szeroko rozpowszechnione pajęczaki są nosicielami wielu chorób zakaźnych, nie tylko boreliozy. Spośród około 800 gatunków przynajmniej 100 może przenosić drobnoustroje chorobotwórcze. Ich liczba wzrasta z powodu łagodnych zim, a ze względu na dużą mobilność ludzi i ich zwierząt domowych, dochodzi do przeniesienia z terenów lesistych na obszary parków i ogrodów w miastach.
Od wiosny do jesieniSezon „kleszczowy” trwa od marca-kwietnia do października-listopada, w zależności od temperatury. jest zazwyczaj odczuwalne, jednak nie we wszystkich przypadkach. Szczególnie ukąszenia przez postaci młode (nimfy) może pozostać niezauważone. Stanowi to istotny problem, ponieważ im dłużej kleszcz przebywa w skórze człowieka, tym większe jest ryzyko przeniesienia zakażenia. Szacuje się, że ryzyko wystąpienia boreliozy w przypadku natychmiastowego usunięcia kleszcza wynosi zaledwie około 5%. Niestety z czasem znacząco wzrasta. Dlatego zalecana jest obserwacja miejsca ukąszenia przez około 6-60 dni.
Zwykłe zaczerwienie skóry w miejscu ukąszenia nie stanowi istotnego objawu choroby. Jednak jeżeli w wymienionym czasie pojawi się tzw. rumień wędrujący, zakładamy, że jest to pierwszy objaw choroby. Zmiana zaczyna się od małej czerwonej plamki, przechodząc następnie w owalną, rozszerzającą się, o średnicy 4-15 cm. Bardzo charakterystyczne jest blednięcie w środku. Tyle że rumień wędrujący występuje jedynie w 60-70% przypadków, zaś około 30% pacjentów ma stawiane rozpoznanie dopiero w okresie rozsianej boreliozy.
Przechorowanie boreliozy nie powoduje wystąpienia odporności i możliwe są reinfekcje.
Jak rozpoznać boreliozęBiorąc pod uwagę nieswoistość objawów, poza wspomnianym rumieniem, do rozpoznania choroby niezbędne jest, a przynajmniej bardzo ważne, obiektywne potwierdzenie zakażenia. Metody wykorzystywane przez medyczną diagnostykę laboratoryjną i mikrobiologię obejmują bezpośrednie wykrycie drobnoustroju (metody hodowli), stwierdzenie obecności materiału genetycznego (metody biologii molekularnej, PCR) i potwierdzenie występowania antygenów (metody immunoserologiczne). Metody te w przypadku krętków Borrelia są jednak mało użyteczne. Trudności metodyczne, jak i koszty sprawiają, że takie postępowanie nie jest rutynowe.
Osobną grupą metod diagnostycznych jest pośrednie potwierdzenie zakażenia poprzez ocenę obecności przeciwciał wytwarzanych przez organizm jako odpowiedź na kontakt z antygenem danego drobnoustroju. Diagnostyka nie jest łatwa, ponieważ fragmenty białek wykorzystywane do badań, odpowiadające antygenom występującym na różnych drobnoustrojach, są podobne do siebie. Z tego powodu możemy zaobserwować reakcje fałszywie dodatnie w badaniach. Dodatkowo, niektóre przeciwciała wytworzone przeciwko innym antygenom mogą reagować z zawartymi w odczynnikach antygenami, na których obecność poszukujemy odpowiedzi ze strony organizmu.
W procesie badawczym zależy nam więc na dwóch aspektach diagnostycznych: wykryciu niewielkiej ilości przeciwciał, tak by jak najszybciej stwierdzić, że doszło do kontaktu z antygenem i organizm reaguje ich wytworzeniem, a z drugiej strony, by z jak największą pewnością stwierdzić, że są to właśnie te przeciwciała, których szukamy. Niestety, w niektórych przypadkach nie jest możliwe połączenie w jednym teście obu cech. Wówczas wykorzystuje się czułe metody przesiewowe, a wynik potwierdzany jest metodami o wysokiej swoistości. W wypadku boreliozy wykorzystuje się metodę ELISA w różnych modyfikacjach do badań przesiewowych, zaś do potwierdzenia metodę Western-Blot. Znając również zasady wytwarzania przeciwciał w różnych klasach immunoglobulin, można przybliżyć nawet czas trwania choroby.
Nie składamy broniDzięki postępowi medycyny i technik badawczych w obecnie stosowanych testach wykorzystuje się coraz doskonalsze odczynniki, dzięki czemu uzyskuje się coraz większą czułość i swoistość. Ponadto, poznawane są zasady odpowiedzi układu immunologicznego. Wiemy, że zazwyczaj w pierwszym okresie zakażenia organizm wytwarza przeciwciała w klasie IgM, a w późniejszym czasie powstają przeciwciała w klasie IgG.
Dodatni wynik w teście przesiewowym i metodzie potwierdzenia to dla klinicysty widoczny sygnał do podejmowania decyzji terapeutycznej lub poszukiwania innych przyczyn występowania dolegliwości. Medycyna jest jednak sztuką i chociaż chcielibyśmy, żeby klasycznie około 4 tygodni od ukąszenia przez kleszcza można było wykrywać przeciwciała IgM, później IgG, a ich miano obniżyło się po skutecznym leczeniu, to nie zawsze możemy taki stan obserwować. Czasami występują przetrwałe przeciwciała IgM, a IgG utrzymują się długo, bywa, że do końca życia, a na dodatek nie zabezpieczają przed ponownym zakażeniem.
Audyt skuteczności leczeniaUtrzymywanie się przeciwciał przez długi czas, niezależnie od obecności drobnoustrojów w organizmie, utrudnia obiektywną ocenę skuteczności leczenia. Oczywiście, najważniejsze jest uzyskanie ustąpienia dolegliwości, ale nie zawsze wynika ono z wyeliminowania bakterii. Na tym skupili się diagności wykorzystujący test transformacji limfocytów, będący zobiektywizowaną oceną reakcji limfocytów na antygeny Borrelia. Obniżający się indeks reagujących limfocytów w odniesieniu do analiz kontrolnych mówi o zanikaniu krwinek, które miały kontakt z antygenami drobnoustroju. Uzyskanie wartości prawidłowych sugeruje skuteczne wyleczenie.
Zwracają na to uwagę również twórcy zmodyfikowanego testu wykorzystującego ilościowe oznaczanie przeciwciał anty-VlsE. Przy dodatnim wyniku przed rozpoczęciem antybiotykoterapii badanie jest powtarzane po 6 i 12 miesiącach od zakończenia leczenia. Uzyskanie czterokrotnego obniżenia się miana przeciwciał sugeruje skuteczność zastosowanego leczenia. Przy boreliozie potwierdzenie skuteczności leczenia jest szczególnie istotne. Nawet jeśli dolegliwości zostały wywołane innymi przyczynami, to i tak pacjenci często wiążą je z przebytą boreliozą. Dlatego tak ważne jest, by nie popełnić błędu! Mogło przecież dojść zarówno do wystąpienia przetrwałej choroby, ponownego zakażenia, jak i do schorzeń niemających żadnego związku z boreliozą.
Czy to już epidemia?Doskonalenie metod diagnostycznych i zwiększenie ich dostępności może odpowiadać za wzrost liczby . Wpływ na nią mają prawdopodobnie również zmiany klimatyczne (łagodne zimy). Niezależnie od tego, co w największym stopniu leży u podstaw zwiększającej się liczby zachorowań na boreliozę, dobra diagnostyka laboratoryjna była, jest i będzie bardzo ważnym elementem podejmowania decyzji terapeutycznej przez każdego klinicystę.