06-10-2018
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Dotychczasowe badania wskazywały, że największe ryzyko nagłego zatrzymania krążenia (sudden cardiac arrest, SCA) dotyczy wczesnych godzin porannych i poniedziałków, teraz okazuje się, że nie da się już wskazać najniebezpieczniejszych godzin czy dni - obecnie zagrożenie jest podobne, bez względu na porę.
Jak uważają amerykańscy uczeni, nie można już wskazać określonych dni i godzin, w których ryzyko problemów sercowo-naczyniowych jest podwyższone. Powszechny obecnie styl życia odznacza się wysokim poziomem psychospołecznego i zwiększa ogólny poziom zagrożenia kłopotów z krążeniem, uważają eksperci.
Uczeni przeanalizowali przypadki nagłego zatrzymania krążenia zarejestrowane w szpitalach miejskich w Portland w latach 2002-2014. Uwzględniono dane 1535 dorosłych pacjentów. Ustalono, że jedynie 13,9 proc. pacjentów zmarło we wczesnych godzinach rannych, a poniedziałek nie był dniem, w którym odnotowano częstsze hospitalizacje z powodu takich problemów z krążeniem.
Jak sądzą autorzy, wbrew wcześniejszym przekonaniom, nagłe zatrzymanie krążenia nie występuje głównie w poniedziałek rano, ale jest równie prawdopodobne w każdym innym momencie tygodnia. Jednym z głównych czynników takiego stataus quo może być silny stres, który obecnie towarzyszy ludziom nie tylko w poniedziałkowy poranek, ale jest silny także w innych dniach i godzinach.
Badania dotyczyły , nie zaś , są to bowiem dwa różne zdarzenia. Pierwsze z wymienionych jest skutkiem zmiany aktywności elektrycznej serca, która może nie być odczuwalna i doprowadzić do śmierci w bardzo krótkim czasie. Jeśli zaś chodzi o zawał mięśnia sercowego, zwykle jest wywoływany niedrożnością tętnic wieńcowych, które zmniejszają przepływ krwi do mięśnia sercowego, co ujawnia się w postaci określonych symptomów.
O badaniach napisano w magazynie Heart Rhythm.
Wyniki badań są dostępne w: