30-11-2022
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Przyjmowanie popularnych leków na zgagę przez dłuższy czas wiąże się z poważnymi problemami z nerkami, w tym niewydolnością tych organów. Nagłe wystąpienie takich kłopotów często skłania lekarzy, aby zaprzestać stosowania u pacjentów tak zwanych inhibitorów pompy protonowej (IPP).
W nowym badaniu oceniono IPP i odkryto, że ponad połowa pacjentów, u których doszło do przewlekłego uszkodzenia nerek podczas przyjmowania leków, nie doświadcza wcześniej ostrych problemów, więc mogą nie być świadomi zaburzeń czynności wspomnianych narządów.
- Problemy z nerkami mogą rozwijać się z czasem w sposób cichy i stopniowy, osłabiając ich czynności i prowadząc do długotrwałego uszkodzenia, a nawet niewydolności nerek - mówi dr Ziyad Al-Aly Washington University School of Medicine.
W ciągu pięciu lat monitorowania ponad 120 tysięcy pacjentów ustalono, że u ponad 80 procent użytkowników IPP nie rozwinęły się ostre problemy z nerkami, które często są odwracalne i cechują się produkcją zbyt małej ilości moczu, i obrzękiem nóg i kostek.
Jednak ponad połowa przypadków przewlekłego uszkodzenia nerek i schyłkowej niewydolności nerek związanych ze stosowaniem IPP wystąpiła u osób bez ostrych problemów z tymi narządami.
W przypadku nowych użytkowników blokerów receptora H2 u 7,67 proc. rozwinęła się przewlekła choroba nerek bez ostrych problemów z nerkami, a u 1,27 proc. - schyłkowa choroba nerek.
Schyłkowa niewydolność nerek ma miejsce, kiedy nerki nie są w stanie skutecznie usuwać odpadów z organizmu. Wówczas, aby pacjenci mogli żyć, konieczna jest lub przeszczep .
- Lekarze powinni zwracać szczególną uwagę na czynność nerek swoich pacjentów, którzy stosują IPP, nawet jeśli nie mają oznak problemów. Ogólnie rzecz ujmując, zawsze doradzamy, by lekarze ocenili, czy stosowanie IPP jest konieczne z medycznego punktu widzenia, ponieważ leki te niosą ze sobą znaczące ryzyko, w tym zaburzenia czynności nerek - zauważa dr Al.-Aly.
Na podstawie: