07-10-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Tabletka, która kosztuje 3 funty (ok. 15 zł), może pomóc ludziom, którzy raczą się zbyt dużą ilością piwa lub wina, mówią badacze.
Brytyjski National Institute for Health and Care Excellence (NICE) zalecił stosowanie leku nalmefen po tym, jak badania wykazały, że wspomaga ograniczenie picia o 60 proc., gdy stosowany jest wraz z korzystaniem z doradztwa ekspertów.
Znawcy problematyki twierdzą, że lek może ocalić życie niemal dwóch tysięcy ludzi rocznie i ochronić ponad cztery tysiące przed urazami związanymi z .
Jak uważa Andrew Langford, szef British Liver Trust, tabletka może być przydatna, ponieważ skierowana jest do tych, u których picie powoli niszczy zdrowie. - Ludzie jednak nie mogą postrzegać tego jak cudowny lek. Jest to opcja leczenia, która może pomóc niektórym zbyt dużo pijącym osobom - tym, którzy piją tyle, że wywołują u siebie problemy zdrowotne - mówi Langford.
- Niestety mamy zbyt wielu ludzi, którzy piją więcej niż zalecana dzienna dawka alkoholu. Cieszę się, że jest to kolejny element dostępnych terapii, ale bardzo ważne jest, by towarzyszyły mu konsultacje z terapeutą i wsparcie psychologiczne - wyjaśnia Langford.
Ostateczna decyzja, czy nalmefen będzie opłacany przez Państwową Służbę Zdrowia (National Health Service, NHS) zostanie podjęta w listopadzie.
Lek jest przyjmowany doustnie raz dziennie przy zwiększonej chęci sięgnięcia po alkohol. Nalmefen działa poprzez blokowanie części mózgu, która wywołuje odczuwanie przyjemności z picia napojów wyskokowych i powstrzymuje ochotę na zaserwowanie sobie kolejnego kufla czy lampki .
Środek będzie polecany mężczyznom, którzy wypijają więcej niż 7,5 jednostek alkoholu dziennie (półlitrowa butelka piwa zawiera zwykle 2,5 jednostek), i kobietom, które dostarczają sobie ponad 5 jednostek alkoholu dziennie.
Uzależnienie od alkoholu to poważny problem wielu ludzi. Ci, którym przepisywany jest nalmefen, już zrobili ważny krok, bo zgłosili się do lekarza i podjęli terapię - mówi prof. Carole Longson z NICE.